piątek, 4 lipca 2008

Boekestijn

Hello, hello. Dobiega już powoli końca moja przygoda z firmą Boekestijn. Jak zwykle, aż trudno powiedzieć ale najlepsi zaczynają odchodzić pierwsi. No ale cóż taka już nasza kolej. Jak wiadomo, nowe wyzwania już czekają na realizację. Na zakończenie mojej przygody przedstawiam ekipę z biura. Na prawdę bardzo fajni, sympatyczni i porządni współtowarzysze pracy i płacy. Lucyna, Monika, Ewelina, Krzychu, Wy już wiecie o kim mowa. Pozdrawiam.

1 komentarz:

Magda pisze...

Coś się musi skończyć, żeby coś się mogło zacząć... Pozdrawiamy!